środa, 8 września 2021

O!figa, czyli kosmetyczne perełki z opuncją figową

O!figa, czyli kosmetyczne perełki z opuncją figową

O marce O!figa pierwszy raz usłyszałam na grupie kosmetyków naturalnych. Kiedy w listopadzie tamtego roku byłam na targach kosmetycznych, postanowiłam zobaczyć te słynne  kosmetyki oparte na oleju z opuncji figowej. Poznałam osobiście właścicielkę firmy O figa! - Patrycję i dostałam propozycje przetestowania jej kosmetyków. W grudniu otrzymałam ślicznie zapakowane pudełeczko. A z racji sporych zapasów dopiero w lutym rozpoczęłam testowanie. W skład zestawu wchodziły takie produkty jak: serum olejowe Dzika Figa, hydrolat różany Wonna Róża, esencja Taka Tonka a także skwalan z trzciny cukrowej Sama Słodycz.


Recenzje chciałabym zacząć od słynnego serum olejowego Dzika Figa.

Od producenta:

Serum olejowe "Dzika figa" to bogactwo naturalnych składników, których wpływ na naszą skórę jest nieoceniony. Bazą kosmetyku jest wyjątkowy olej z opuncji figowej, nazywany również naturalnym botoksem. Do wyprodukowania litra oleju potrzeba około miliona pestek wydobytych z blisko pół tony owocu! Ogromna zawartość NNKT (blisko 90%!) wyróżnia ten olej na tle innych półproduktów kosmetycznych naturalnego pochodzenia i sprawia, że posiada on niezwykłe wręcz właściwości antyoksydacyjne i wygładzające. Jest również olejem całkowicie niekomedogennym, co oznacza, że doskonale nadaje się do cer problematycznych z tendencjami do wyprysków i zaskórników. Posiada również właściwości nawilżające i regenerujące.

Kolejnym, wyjątkowym olejem w składzie "Dzikiej figi" jest olej z nasion cedru syberyjskiego. Ten bardzo trudno dostępny olej to prawdziwa bomba witaminowa: witamina F (około 70%), E, P, A i B.

Doskonale sprawdza się w pielęgnacji cer problematycznych, z tendencjami do wyprysków, działa przeciwstarzeniowo i regeneracyjnie.

Olej z owocu dzikiej róży to bardzo wysoka zawartość witaminy C i karotenoidów, ma właściwości neutralizujące przebarwienia, łagodzące oraz regenerujące.

W oleju z lnianki siewnej, podobnie jak w oleju z opuncji figowej, występuje ogromne stężenie niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, dzięki czemu jest prawdziwym remedium  w walce ze schorzeniami skóry jak łuszczyca czy egzema. Ponadto bardzo wysoka zawartość naturalnych tokoferoli powoduje, że olej ten jest prawdziwym pogromcą wolnych rodników.

Tetraizopalmitynian askorbylu to najnowsza i najnowocześniejsza forma witaminy C. Charakteryzuje się wysoką stabilnością, niweluje przebarwienia, pobudza produkcje kolagenu i elastyny i ma silne właściwości antyoksydacyjne.

Nadkrytyczny ekstrakt z dzikiej róży to ponadprzeciętnie wysoka zawartość witaminy A i kwasu Omega 3, doskonały w pielęgnacji cery wrażliwej.

Inci: Rosa Damscena Flower Water, Rubus Idaeus Seed Oil, Opuntia Ficus Indica Seed Oil, Lactobacillus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Aqua, Sodium Hyaluronate, Prunus Domestica Seed Oil, Yucca Glauca Root Extract, Tocopherol Acetate, Lactobacillus Ferment, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.

Moim zdaniem:

Koszt serum jes
t dość spory (90 zł za 20 ml) ale mamy tutaj do czynienia z najdroższym olejem roślinnym na świecie, olejem z opuncji figowej. Serum nakładałam na zwilżoną wcześniej hydrolatem skórę. Jest ono bardzo wydajne, wystarczy kropla na całą twarz. Dzięki wygodnej pipecie możemy higienicznie nakładać produkt na skórę. Serum znajduje się w ciemnej, szklanej buteleczce, która gwarantuje trwałość produktu i chroni go przed szkodliwymi promieniami słonecznymi. Serum bardzo ładnie się wchłania, na skórze czuć napięcie i wygładzenie. Rano cera jest świeża i wypoczęta. Kosmetyk nie pogarsza stanu skóry a wręcz przeciwnie, zauważyłam poprawę i  zmniejszenie niedoskonałości na mojej skórze.

Przejdę teraz do recenzji hydrolatu różanego Wonna Róża.



Od producenta:


Wonna Róża to całkowicie naturalny hydrolat pozyskiwany z róży damasceńskiej. Płatki poddaje się delikatnemu działaniu pary wodnej, dzięki czemu hydrolat zachowuje wszystkie, drogocenne właściwości.

Wonna Róża jest doskonałym uzupełnieniem kuracji "Dziką Figą". Butelka z atomizerem ułatwi dozowanie produktu, wystarczy kilka wciśnięć, by naszą twarz w całości pokryła delikatna, aromatyczna mgiełka. Na jeszcze wilgotną skórę nakładamy serum "Dzika Figa".

Hydrolat z dzikiej róży ma właściwości tonizujące i łagodzące, doskonały w pielęgnacji cery wrażliwej i naczynkowej. Zapach produktu działa aromaterapeutycznie - doskonale sprawdzi się w szare i smutne dni, złagodzi stres i wpłynie uspokajająco.

Wonna Róża to produkt całkowicie naturalny, nie jest konserwowana i posiada nienachalny, dyskretny acz charakterystyczny zapach róży.

I tu niestety nie mogłam zużyć hydrolatu, ponieważ mnie uczulił.

Trzecim produktem jaki przyszło mi testować była esencja Taka Tonka.


Od producenta:

Esencja Taka Tonka to kosmetyk dwufazowy, w składzie którego znajdują się niezwykle rzadkie i ekskluzywne składniki. W produkcie ponownie ważną rolę odgrywa olej z nasion opuncji figowej, jednak na pierwszy plan wysuwają się wyjątkowe biofermenty i filtraty.

Niezwykle ważnym składnikiem Takiej Tonki jest bioferment z tonkowca wonnego. izolowane polifenole, które się w nim znajdują, pozwalają "chwytać" moc promieni UV (które zazwyczaj uszkadzają nasza skórę) i wykorzystują ją do emitowania światła w zakresie widzialnym, zwiększając luminescencję naszej skóry. W rezultacie nasza skóra wydaje się jasna i mniej pomarszczona. Polifenole pomagają ujednolicić odcień skóry, jednocześnie maskując niedoskonałości i zapewniając ochronę antyoksydacyjna przed zewnętrznymi uszkodzeniami.

Ekstrakt z juki jest naturalnym, czystym ekstraktem pochodzącym z rośliny Jukka Mojave (Yucca glauca). Roślina ta wytwarza rozetki sztywnych, smukłych liści o kształcie miecza i wysokich, przypominających kandelabr wiechy dużych, opadających, woskowatych kwiatów w kształcie dzwonu. Ekstrakt wytwarzany jest w oparciu o tradycyjny proces stosowany przez Indian amerykańskich. Pozwala on wyizolować kluczowe składniki z korzeni rośliny, takie jak witaminy, białka, minerały, aminokwasy i cukry. Cukry powodują, że produkt ma delikatnie złuszczający charakter i doskonale pielęgnuje suchą, szorstką skórę sprawiając, że jest ona delikatniejsza i gładsza. Aminokwasy, składnik zatrzymujący wilgoć, pomagają również w oczyszczaniu i uelastycznianiu skóry.

Bioferment z bakterii Lactobacillus jest silnym składnikiem opartym na probiotykach, powstałym w wyniku fermentacji Lactobacillus, jednego z gatunków drobnoustrojów wykorzystywanych do produkcji sfermentowanych produktów, takich jak np. kapusta kiszona. Lactobacillus jest zdolny do ograniczenia wzrostu innych mikroorganizmów poprzez zakwaszenie środowiska. Produkuje również nowe peptydy przeciwdrobnoustrojowe, znane jako bakteriocyny, które są zdolne do zapewnienia ochrony przeciwdrobnoustrojowej o szerokim spectrum działania. Substancja posiada nie tylko właściwości bakteriostatyczne, ale również bardzo silnie nawilża.

Olej z opuncji figowej, nazywany również naturalnym botoksem. Do wyprodukowania litra oleju potrzeba około miliona pestek wydobytych z blisko pół tony owocu! Ogromna zawartość NNKT (blisko 90%) wyróżnia ten olej na tle innych półproduktów kosmetycznych aturalnego pochodzenia i sprawia, że posiada on niezwykłe wręcz właściwości antyoksydacyjne i wygładzające. Jest również olejem całkowicie niekomedogennym, co oznacza, że doskonale nadaje się do cer problematycznych z tendencjami do wyprysków i zaskórników. Posiada również właściwości nawilżające i regenerujące.

Olej z pestek malin wykazuje silne działanie przeciwzmarszczkowe. Wysoka zawartość α-tokoferolu,  γ-tokoferolu, karotenoidów i flawonoidów wpływa na wolne rodniki, działa tez antybakteryjnie. Olej ten doskonale radzi sobie w pielęgnacji cery naczynkowej, problematycznej - łagodzi rumień, sprzyja gojeniu ran, wzmacnia barierę lipidową naskórka, działa regulująco.

Olej z pestek śliwy to kolejny produkt bardzo bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe. Ma fantastyczne właściwości nawilżające i regenerujące. Doskonale sprawdzi się w pielęgnacji cery
zanieczyszczonej, problematycznej, reguluje prace gruczołów łojowych.

Kwas hialuronowy to składnik o silnym działaniu nawilżającym, zwiększającym elastyczność skóry, antyoksydacyjnym i delikatnie liftingującym. Substancja wykorzystana w produkcji Takiej Tonki jest konserwowana ekocertyfikowanym konserwantem Geogard 221. Nie zawiera parabenów, fenoksetanolu ani pochodnych mocznika.

Inci: Rosa Damscena Flower Water, Rubus Idaeus Seed Oil, Opuntia Ficus Indica Sed Oil, Lactobacillus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Aqua, Sodium Hyaluronate , Prunus Domestica Seed Oil, Yucca Glucca Root Extract, Tocopheryl Acetate, Lactobacillus Ferment, Leuconostoc/ Radish Foot Ferment Filtrate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.

Esencja jest kosmetykiem składającym się z dwóch faz. Widoczna jest faza olejowa oraz faza wodna z zauważalnym zmętnieniem. Przed użyciem energicznie wstrząsnąć.  Po wstrząśnięciu otrzymamy jednorodny, mętny roztwór. Po odstawieniu butelki fazy ponownie wytrącają się. Jest to naturalna reakcja w kosmetyku, produkt nie posiada w składzie emulgatora.

Stosować na oczyszczoną skórę twarzy. Nanieść kilka kropli na twarz, szyję oraz dekolt.

Następnie produkt wmasować w skórę okrężnymi ruchami i pozostawić do wchłonięcia. Dla lepszych efektów stosować z serum Dzika Figa.

Moim zdaniem:

Do tej pory nie stosowałam esencji. Bałam się trochę ciężkiej, oleistej cieczy. Po wstrząśnięciu energicznie butelką i zmieszaniu obu faz otrzymałam lekką emulsje o złotym kolorze. Wygodna pompka ułatwia stosowanie produktu. Emulsja dobrze się wchłania, pozostawiając na skórze lekko, tłustawy film. Esencja jest świetna, buzia jest wygładzona, mięciutka, dużo lepiej wygląda.

Ostatnim produktem jaki miałam przyjemność testować był skwalan z trzciny cukrowej Sama Słodycz.

Skwalan z trzciny cukrowej Sama Słodycz to jeden z najbardziej uniwersalnych emolientów na rynku. Wszystko to dzięki jego sensorycznemu profilowi, biokompatybilności i wyjątkowo
mocnej kompozycji. Badania wykazały, że skwalan z trzciny cukrowej ma ponadprzeciętne właściwości nawilżające, nadające skórze sprężystość i elastyczność.

Doskonale sprawdzi się jako samodzielny kosmetyk do pielęgnacji włosów i skóry, wspomaga procesy komórkowe, zmniejsza powstawanie drobnych zmarszczek i linii mimicznych.

Sama Słodycz to produkt całkowicie biodegradowalny, niekomedogenny, hipoalergiczny i bezzapachowy. Posiada certyfikaty: ECOCERT oraz USD.

Inci: Squalane

Moim zdaniem:

Skwalan bardzo fajnie nawilża skórę. Zabezpiecza skórę przed utratą wody i normalizuje wydzielanie sebum. Jest bezbarwnym olejem, charakteryzuje się wysoką trwałością i nie pozostawia tłustej warstwy. W związku z tym, że jest zaliczany do składników nisko komedogennych, nie zatyka porów.

Jest bezzapachowy, więc fajnie sprawdzi się dla alergików i dla osób wrażliwych na zapachy.

Czy znacie już kosmetyki O! figa? Ja jestem bardzo zadowolona z ich stosowania, zwłaszcza serum olejowe podbiło moje serce. Gorąco zachęcam Was do przetestowania produktów z O!figa, być może również przypadną Wam do gustu.

Copyright © 2016 Kosmetyczny Świat Uli , Blogger