wtorek, 31 maja 2022

Krem Alkemie Town de - stress - bomba czy niewypał?

Krem Alkemie Town de - stress - bomba czy niewypał?

 Krem Alkemie Town de-stress kupiłam pod wpływem chwili i promocji w pewnym sklepie internetowym. Byłam ciekawa czy wysoka cena idzie w parze z jakością i działaniem kosmetyku. 

Linia Me&The City to antyoksydacyjna tarcza na stres cywilizacyjny. Jej celem jest wsparcie barier ochronnych skóry, neutralizacja zagrożeń i zahamowanie zniszczeń wywołanych przez zanieczyszczenie środowiska. Stworzona po to, by każdy mógł w bezpieczny sposób cieszyć się miejskim życiem i piękną, zdrową cerą!

Krem do twarzy Town de-stress stworzony został z myślą o uderzeniowej terapii detoksykującej i kompleksowym wsparciu cery osób mieszkających w dużych miastach, narażonych na szkodliwe działanie zanieczyszczeń środowiskowych  takich jak dym, smog, wolne rodniki, pyły PM i metale ciężkie. 

Krem zawiera wyjątkową recepturę składników o działaniu antyoksydacyjnym, detoksykującym, odstresowującym , rewitalizującym i nawilżającym. 

Algowy kompleks Sealift wygładza  i ujędrnia skórę oraz tworzy nawilżająco-obronną barierę anti-pollution, która zabezpiecza ją przed odwodnieniem i przenikaniem szkodliwych zanieczyszczeń środowiskowych. 

Mosscelltec No.1  to nowatorski składnik, otrzymywany z mchu Physcomitrella patens, który wykorzystuje niezwykłe zdolności adaptacyjne mchów do stymulacji funkcji przystosowawczych skóry oraz przedłużenia jej młodości i witalności. Przeciwdziała epigenetycznemu (związanemu z czynnikami zewnętrznymi) starzeniu się skóry oraz skutkom tzw. miejskiego stresu. Zwiększa żywotność komórek na przekór upływowi czasu. Chroni kolagen przed destrukcyjnym wpływem stresu środowiskowego. Nawilża i wygładza cerę. Wzmacnia barierę naskórkową i zwiększa odporność skóry na zanieczyszczenia.

Wyciąg z herbaty Matcha to potężna dawka antyoksydacyjnych polifenoli oraz pobudzającej kofeiny, witamin i mikroelementów. Rewitalizuje cerę, wspomaga jej układ odpornościowy i spowalnia przedwczesne starzenie. Działa silnie detoksykująco, przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Poprawia mikrokrążenie oraz skutecznie usprawnia system odtruwania skóry i eliminacje wolnych rodników. 

Glycohyal LW to nowa generacja kwasu hialuronowego. Cechuje go ponad 100 - krotnie mniejsza od standardowej wielkość cząstek, a co za tym idzie duża biodostępność dla skóry. Silny promotor przenikania śródskórnego - działa wielopoziomowo, wnikając do głębszych struktur skóry, gdzie układają się w mikrowarstwy wypełniając nawet głębokie zmarszczki. Zwiększa aktywność biologiczną komórek. Pobudza wytwarzanie kolagenu i elastyny. Znacząco podnosi nawilżenie skóry poprzez stymulację produkcji kwasu hialuronowego. 

W składzie kremu znajdziemy takie składniki jak: olej z nasion chia, olej jojoba, olej arganowy, masło shea, skoncentrowany organiczny sok z kiwi. 

Inci: Aqua, Glycerin, Isoamyl Cocoate, Actinidia Chinesis Fruit Extract, C12-16 Alcohols, Tripelargonin, Saccharide Isomerate, Butyrospermum Parkii Butter, Simmondsia Chinesis Seed Oil, Isomalt, Palmitic Acid, Lecithin, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Glyceryl Stearate Citrate, Salvia Hispanica Seed Oil, Citronellyl Methylcrotonate, Argania Spinosa Kernel Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Chondrus Crispus Extract, Carrageenan, Prunus Persica Flower Extract, Citrus Aurantifolia Fruit Extract, Camellia Sinesis Leaf Extract, Girgatina Stellata Extract, Hyalluronic Acid, Phytol, Tocopherol, Citric Acid, Sodium Citrate, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Parfum, Limonene, Geraniol, Linalool, Hexyl Cinnamal.

Moim zdaniem

Krem Alkemie Town de - stress zmiękcza i nawilża skórę. Nie spowodował u mnie wysypu niedoskonałości ale nie nazwałabym go lekkim, zdecydowanie czuć jego obecność przez dłuższy czas na skórze. Od użycia zdecydowania odstraszał mnie zapach, który był dla mnie sztuczny i chemiczny.

 Opakowanie kosmetyku jest z wygodną pompką i ma pojemność 50 ml. Krem jest z przeznaczeniem na dzień i na noc i należy go użyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Poza nawilżeniem nie zauważyłam żadnego pozytywnego wpływu na moją skórę. Zapach odstraszał i nie zachęcał do użycia przez mnie kosmetyku. Krem kosztuje w cenie regularnej 140 zł i według mnie nie jest warty swojej ceny. 

Być może kiedyś jeszcze coś kupię z marki Alkemie, ale na razie jestem zniechęcona kiepskim działaniem polecanego przez wielu kosmetyku. 

Znacie kosmetyki Alkemie? Lubicie?



Copyright © 2016 Kosmetyczny Świat Uli , Blogger