poniedziałek, 3 grudnia 2018

Hydrolat oczarowy marki Bioline

Hydrolat oczarowy należy do jednych z moich ulubionych hydrolatów. Oczar ma swój specyficzny zapach ale jego działanie z pewnością go wynagradza.

Bioline to stosunkowo młoda marka, wprowadzona na rynek w 2015 roku. Manufaktura ma w swojej ofercie produkty dla pań, panów, jak również dla najmłodszych.



Od producenta:

Najsilniejszy antyoksydant wśród hydrolatów, idealny do skóry skłonnej do zaczerwienień, z trądzikiem różowatym oraz naczynkowej.

- nadaje gładkość skórze i opóźnia oznaki starzenia
- odświeża i łagodzi
- zwęża pory
- działa antyseptycznie, przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie
- redukuje zaczerwienienia, wzmacnia i zwęża naczynka

Hydrolaty, czyli wody kwiatowe są produktem ubocznym destylowania olejków eterycznych. Zawieraja te same składniki ale w dużo mniejszym steżeniu, dlatego można je nakładac bezpośrednio na skórę.  Hydrolat używamy po dokładnym oczyszczeniu twarzy. Stosujemy go zamiast toniku. Zadaniem hydrolatu jest przywrócenie prawidłowego PH skóry. Możemy go używać bezpośrednio z atomizera albo spsikać wacik i przetrzeć nim twarz. Posłuży nam także w przygotowaniu maseczek z glinki. W lecie sprawdzi się fantastycznie jako odświeżajaca mgiełka do włosów. Jeśli przygotowujecie samodzielnie kosmetyki w domu, może posłużyć Wam jako baza do zrobienia naturalnego kosmetyku.

Moim zdaniem

Hydrolat znajduje się w eleganckim, szklanym opakowaniu z bardzo dobrym atomizerem, o pojemności 75 ml. Opakowanie kojarzy mi się z eleganckimi perfumami. Kosmetyk jest bardzo wydajny, mi wystarczył na dwa miesiące regularnego, codziennego stosowania. Jeśli chodzi o działanie, zaobserwowałam złagodzenie zaczerwienień, mniej wyprysków pojawiało się na mojej skórze. Hydrolat fajnie odświeżał skórę i wpłynął na zmniejszenie porów.
Oczar ma swój własny specyficzny zapach, ja się do niego przyzwyczaiłam i nie przeszkadza mi on w jego stosowaniu. Mamy tutaj do czynienia z produktem z certyfikatami - Fundacji Viva ! co sprawia, że jest to kosmetyk wegański, nie testowany na zwierzętach, z certyfikatem Ecocert i Nature Inside.
Jeśli chodzi o skład, to znajdziemy w nim wyłącznie hammammelis virginiana bio, czyli wyciąg roślinny z oczaru wirginijskiego. Chętnie przetestuje też inne hydrolaty z tej firmy.
Dodam, że hydrolat zakupiłam w Drogerii Novaya w Warszawie.

Znacie firmę Bioline ? Stosowaliście już od nich jakieś kosmetyki ?

1 komentarz:

  1. Śliczna buteleczka, nie słyszałam nigdy o tym produkcie:)
    Pozdrawiam:)
    https://lifestyleworldblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny Świat Uli , Blogger