Dzisiaj opowiem wam o dezodorancie w krysztale z Alvy. Dezodorant z Alvy, zwróćcie uwagę na słowo intensive, przeznaczony jest dla sportowców, osób aktywnych fizycznie a także osób, które mają problemy z nadmierną potliwością. Powstał na bazie ałunu potasowego. Ałun ma działanie antybakteryjne i antyseptyczne, tworzy środowisko blokujace rozwój bakterii odpowiedzialnych za przykry zapach. Ałun jest naturalnym minerałem, pozyskiwanym z kryształu skał granitowych. Nie blokuje porów, łagodzi podrażnienia skóry po goleniu lub depilacji. Nie pozostawia śladów na ubraniu. Dezodorant nie zawiera środków konserwujacych, syntetycznych substancji zapachowych. Posiada certyfikat naturalności Ecocert.
Skład dezodorantu: water, orange, aloe vera, potassium alum, witch hazel, glycerin, comfrey, stabilizer, rose oil, emulsifer, xanthan.
Produkt w 100 % wegański.
Jak się u mnie sprawdził ? Zwróciłam Waszą uwagę na słowo intensive, czyli dezodorant powinien działać lepiej niż inne zwykłe dezodoranty. Nie mam problemu z nadmierną potliwością, zwykłe drogeryjne dezodoranty mi wystarczały na cały dzień. Po aplikacji dezodorantu zaledwie po 2 godzinach, pot zaczął się ze mnie lać ciurkiem, pachy były całe mokre i pojawił się nieprzyjemny zapaszek.
Próbowałam kilkakrotnie ale za każdym razem to samo :( w końcu zdenerwowana wyrzuciłam bubel do kosza. Dodam, że zwykły ałun w dużo tanszej cenie sprawdził się u mnie lepiej. Za dezodorant zapłaciłam 40 zł i moim zdaniem są to pieniądze wyrzucone w błoto. Mogłam zamiast niego kupić Jasona albo Pony Hutchen.
Etykiety
Annabelle Minerals
Asoa
Balsamy do ciała
Blogowanie
Dezodoranty
Ekocuda
Filtry
Fotografia
Hydrolaty
Kąpiel
Kosmetyki
Kremowo
Kremy do rąk
Kremy do twarzy
Kremy pod oczy
Makijaż
Maseczki
Masła do ciała
Naturalne mydełka
Naturalne świece
Nature Queen
Nowości
O!figa
Oczyszczanie twarzy
Odżywki
Pasty do zębów
Pianka do mycia
Pielęgnacja
Płyny micelarne
Pomadki do ust
Sampure Minerals
Spotkania blogerskie
Szampony
Środki czystości
Targi kosmetyczne
Tołpa
Warszaty
Warszawa
Żel do mycia twarzy
Żele pod prysznic
Kiepściutki i jeszcze drogi :(
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mialam szczęścia wybierajac go :(
UsuńSzkoda bo sklad mi sie podoba :/
OdpowiedzUsuńale bubel :/ u mnie też by pewnie się nie sprawdził, moje antyperspiranty muszą działać megaekstremalnie
OdpowiedzUsuńDla samej nazwy wybrałabym Pony.
OdpowiedzUsuńJa używam dezodorantu za jakieś 12 złotych i jest świetny. Szkoda, że ten jest taki kiepski :/
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Czasem trzeba coś kupić żeby przekonać się czy jest skuteczne. Szkoda że dezodorant był tak drogi
OdpowiedzUsuńDobrze przeczytać tą recenzję, żeby wiedzieć na co się nie natknąć :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim nigdy :< Super post :)
OdpowiedzUsuńAle bubel. :/
OdpowiedzUsuńZa taką cenę pewnie tez oczekiwałabym czegoś więcej :(
OdpowiedzUsuńJuż na pewno tego bubla nie kupię:)
OdpowiedzUsuńJuż wiem czego nie wybiorę.
OdpowiedzUsuńKurczę, szkoda że się nie sprawdził. Tym bardziej, że jest drogi. Jak widać cena nie zawsze idzie w parze z jakością.
OdpowiedzUsuńGdzie się kupuje takie drogie dezodoranty? Mój etap rozwoju jest kołyskowy i używam typowych sieciówkowych. :/
OdpowiedzUsuńMydlarnie, internet.
UsuńDzięki za ostrzeżenie. Szukam właśnie jakiegoś dobrego dezodorantu dla siebie i już wiem, że tego nie wybiorę :)
OdpowiedzUsuń