Poprzednia edycja zrobiła na mnie duże wrażenie, także z niecierpliwością oczekiwałam na kolejną edycję. Strasznie chciałam zapisać się na warsztaty ale liczba osób była ograniczona a zapisy odbywały się jak byłam w pracy, więc praktycznie nie miałam szans się załapać :( Wystawców była bardzo duża liczba bo ponad 100 ale pomimo ograniczonej przestrzeni targi wypadły bardzo dobrze. Na szczęście w tej edycji, znalazło się w końcu miejsce na szatnie. Dzięki mapce od organizatorów, z łatwością można było znaleźć interesujące nas stoiska.
Na targach oczywiście nie mogło zabraknąć naturalnych, ręcznie robionych kosmetyków.
Bardzo miło nam się rozmawiało z właścicielem firmy na stoisku Rapan. Maseczki Rapan ze smoczą krwią, kojarzyłam gdyż kiedyś wygrałam je w konkursie. Mama skusiła się na serum z proszkiem turmalinowym.
Rapan
Stoisko na którym obkupiłyśmy się najbardziej to stoisko Cztery Szpaki. Kupiłam sobie Puszysty mus do ciała Konopie i pomarańcza a mama kupiła jeszcze opakowanie dla siebie i dla babci. Z uwagi na liczbę sztuk utargowała nawet rabat ;) Powiem wam że mus pachnie po prostu genialnie.
Mydlarnia Cztery Szpaki
Jeśli chodzi o kolorówkę, to zrobiłam zapasy przed targami :) Na targach można było kupić kosmetyki kolorowe, takich firm jak: Avril, Inika, Amilie, Ecolore, Annabelle Minerals, Earthnicity.
Amilie
Ecolore
Avril
Inika
Coś co postanowiłam, że muszę mieć i jest niezbędne przy zwierzakach w domu, czyli świece zapachowe firmy Miuka z naturalnych wosków roślinnych. Były do wyboru świece sojowe, jak i z wosku rzepakowego z dodatkiem olejków zapachowych. Kupiłam sobie świece rzepakową Guava i Figa i w gratisie dostałam małą świeczuszkę o zapachu ciasteczkowym. Powiem wam, że taka świeca to idealny pomysł na prezent. Świeca rzepakowa jest bezpieczna dla zdrowia. Świece są produkowane w Polsce.
Miuka
Mokosh
Na targach obecna była też znana firma Lush Botanicals.
Lush Botanicals
Odwiedziłyśmy też stoisko Dworzysk, na którym znajdowały się piękne kosmetyki z lawendą i świece z wosku pszczelego.
Dworzysk
Clochee
Petal Fresh
LaQ - przepiękne mydełka, ktorymi nie sposób się nie zachwycić. Mi najbardziej spodobały się misie :)
LaQ
Asoa
Z niecierpliwością oczekuje na następne targi Ekocuda, które odbędą się w marcu przyszłego roku.
Cudowne ,,wyjście,, z moją córką Ulką,super zakupy .Jestem pod wielkim wrażeniem-,,działa,,��serum z turmalinem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu uda mi się pojechać :)
OdpowiedzUsuńJejku! Zazdroszczę okropnie :)
OdpowiedzUsuńOjej!
OdpowiedzUsuńAle tam jest cudownie!
Uwielbiam naturalnie kosmetyki :)
Pozdrawiam!
https://anastyle14.blogspot.com/
Mydla, kule kapielowe i swiece chetnie bym przygarnela :D
OdpowiedzUsuńAle cuda :)
OdpowiedzUsuńTe świece z oleju rzepakowego mnie zaciekawiły ;)
Same cudowności na tych zdjęciach!
OdpowiedzUsuńJeju, chyba tak wygląda raj :D Z chęcią też wybrałabym się na takie targi, chociaż mój portfel z pewnością by na tym ucierpiał... Mydełka-misie są urocze, ale najbardziej zaciekawił mnie puszysty mus do ciała.
OdpowiedzUsuńJeśli masz chęć - mój blog z recenzjami azjatyckich kosmetyków:
www.wiecznie-zagubiona.blogspot.com
Nie lubię mydeł w kostce, ale takiego misia chętnie bym przygarnęła :D Nie znam wszystkich marek, a co do targów, to byłam tylko na ekotykach w Krk;)
OdpowiedzUsuń